Kilka słów o tym jak 3 miliony sztuk AK-47 przyleciało samolotem do Zimbabwe

Przeczytałem dziś artykuł w Gazecie, że 3 mln chińskich kałasznikowów dotarło do Zimbabwe. Zszokowała mnie ta liczba. Dlaczego? Każdy, kto był w wojsku, wie jak “łatwo” przenieść skrzynie z karabinkami ze stara do magazynu broni. A tu 3 miliony sztuk do przewiezienia z Chin w głąb Afryki (Zimbabwe nie ma dostępu do morza).

Jeden karabinek AK-47 to około 3,8 kg, bez bagnetu, ładownicy, trzech magazynków w ładownicy, olejarki, przybornika i oczywiście skrzyni. Brakuje również amunicji. Artykuł nic o niej nie wspomina, ale domyślam się, że nie będą walczyć na bagnety.

Masa samych karabinków bez wyposażenia to bagatela:

3000000 * 3,8 kg = 11400000 kg = 11400 ton

11 tysięcy ton! Dużo? Porównajmy z czymś co znamy:

  • Europaleta może mieć do 1000 kg – ładunek broni zajmie zatem 11400 europalet.
  • Ciągnik siodłowy z naczepą o ładowności 29 ton – 394 samochody.
  • CASA C-295, używany przez nasze siły powietrzne, masa ładunku do 9250 kg – 1232 samolotów lub 2464 lotów jednym samolotem.
  • An-225 Mrija, najcięższy samolot transportowy świata, masa ładunku do 250 ton – 46 samolotów. Byłoby najszybciej, ale niestety do dyspozycji pozostaje jedynie jeden taki kolos.

Gazeta napisała:

Według mozambikańskiego dziennika “Canal de Mozambique” chińska broń dotarła w końcu do Harare na pokładzie wyczarterowanego samolotu transportowego towarzystwa “Avient Aviation”.

Z moich obliczeń wynika, że to niemożliwe. A już z pewnością nie jednym “wyczarterowanym” samolotem.

Zastanawia mnie też inny problem. Co Mugabe zrobi z taką ilością karabinów w swoim 12 milionowym Zimbabwe? Rozda co czwartemu obywatelowi? Wliczając w to starców, kobiety, dzieci i… swoich przeciwników politycznych?

Tak na marginesie BBC w China may recall Zimbabwe weapons nie podaje ilości sztuk karabinów lecz… amunicji:

The International Transport Workers Federation says it has asked its members across Africa not to help unload the An Yue Jiang, which is reportedly carrying three million rounds of ammunition, 1,500 rocket-propelled grenades and 2,500 mortar rounds.

Karabiny po 4 kilo każdy, czy naboje po 16 gram. Co za różnica. Byle sensacja była… prawie nikt się nie zorientuje… prawie…

Aktualizacja: Onet.pl i RP.pl również donoszą o 3 milionach chińskich kałasznikowów w Zimbabwe.

Aktualizacja 2: Metro w wydaniu z 19 maja 2008, na stronie 6, w rubryce “W skrócie” zamieściło notkę o tytule “Chiny zbroją Zimbabwe”. Możemy tam przeczytać, że:

Wielki ładunek broni – 3 mln karabinów szturmowych AK-47 i 3 tys. moździerzy – zamówiony w Chinach przez rząd Zimbabwe dotarł mimo wielu przeszkód do Harare, stolicy kraju.

15 thoughts on “Kilka słów o tym jak 3 miliony sztuk AK-47 przyleciało samolotem do Zimbabwe”

  1. Nieprawdziwą informację podał PAP, przedrukowały ją wszystkie polskie portale. Ale co ty się będziesz zagłębiać w takie szczegóły, grunt że można napluć na GW.

    Epic fail z twojej strony, przyjacielu ;)

    I jeszcze na główna wykopu to weszło żal^2

  2. Ok, to mnie już definitywnie przekonało, że gazeta jest bezwartościowym źródłem informacji. Żenujący poziom tekstów jakoś znosiłem jeszcze, masę błędów ortograficznych też, tanie – sensacyjno-faktowe – tematy też, ale to? Porażka.

    Czy w Polsce jest jakiś rzetelny portal informacyjny? :/

  3. widziałem już podobny artykuł na innym blogu, poziom gazet w polsce ciągle spada, zamiast pisać konkretne i rzetelne teksty to lecą nie wiem na co, na debilne nagłówki, żeby przyciągnać czytelnika?

  4. @fauerfest

    Gazeta owszem może i powiela informacje z PAP ale powinna zatrudniać ludzi umiejących przeczytać tekst z jako takim zrozumieniem. Zwróć uwagę że nie wymagam tu znajomości fizyki czy matematyki na poziomie SP a jedynie alfabetu.

  5. @feuerfest

    nie no muszę się z Tobą zgodzić, skoro PAP podał informację to ich wina nie gazety. No ale z drugiej strony zwraca to uwagę na poważny problem, jakim jest jakość artykułów zamieszczanych w polskiej prasie i na polskich portalach. Coraz więcej osób czerpie z nich informacje, potem powtarza… i tak się szerzy niewiedza. Pomijam już samą pogoń za sensacją, bo to też straszna głupota. Ale po co od razu atak na autora, to nie rozumiem.

  6. @feuerfest: Zapewne notatka pochodziła z serwisu PAPu, ale żeby nie zauważyć, że 3 miliony * 4 kg to zbyt wiele jak na jeden samolot? Ja wymagam rzetelności od tego co czytam. Zresztą przy odrobinie wysiłku można odnaleźć nawet artykuł w serwisie BBC. Jeśli ja znalazłem to dziennikarze też powinni, w końcu ich warsztat to nie tylko czytnik RSS ustawiony na Gazetę i odrobina zdrowego rozsądku, nieprawdaż?

  7. Z czystej ciekawości, gdzie przeczytaliście… iż ten samolot leciał RAZ? Słownie: jeden raz? Bo ja tego nie widzę. Czy nie można w skrócie podać, że przyleciało wyczarterowanym samolotem, a samolot latał n-razy? Dorobiliście sobie teorię do artykułu…

  8. ekhm. Cytat z artykulu zapewne po aktualizacji:
    “Chiński statek “An Yue Jiang”, nazwany “statkiem hańby” przez przeciwników “mocnego człowieka Zimbabwe” próbował wyładować tę broń w porcie Durban w RPA. Stamtąd chińska firma wysyłająca broń chciała przetransportować ładunek drogą lądową.”

  9. GW to akurat często ma takie wpadki… Tylko większość ludzi czytając gazetę nie myśli nad sensem tego co czyta, tylko daje za pewnik i ślepo w to wierzy.

  10. Każda gazeta jest nieobiektywna, każdy dziennikarz ma zadęcie i fioła na punkcie swojej pracy i wiedzy jaką posiada. I jak napisał ktoś powyżej liczy się sprzedaż a nie to co jest w środku. Czy to agora czy każdy inny dom mediowy jest to jeden szajs. pojęcie o świecie trzeba sobie wyrabiać samemu i sprawdzać je w kilku źródłach, aby nie tolerować manipulacji jakie stosują dziennikarze np. dziennika /np. w sprawie pani od tinky winky/. Prawnicy, lekarze, dziennikarze, nauczyciele to ludzie którzy etos zawodu zatracili dwa pokolenia temu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.